Dzisiaj kilka prostych reguł które w moim obecnym, niedługim życiu (niespełna ćwierć wieku) były mi bardzo pomocne, a nawet prowadziły do wielu sukcesów. (Kolejność bez większego znaczenia.)
Lepiej być najgorszym z najlepszych, niż najlepszym z najgorszych.
Najlepsza droga, by piąć się do góry. Znajdując się pośród najlepszych zawsze jest motywacja i możliwości by dorównywać swojemu otoczeniu oraz osiągać coraz to wyższe cele. A bycie najlepszym w grupie nieudaczników to żaden sukces.
Nie należny myśleć jak zaoszczędzić, tylko jak więcej zarobić.
Zawiało materializmem, wiem. Ale ma to przełożenia zwłaszcza w polskich realiach. Widzę moje otoczenie, znajomych itp. Widzę życie szarego człowieka w Polsce, wszechogarniającą biedę i odmawianie sobie wszystkiego. A przecież życie jakie wiedziemy w znacznym stopniu zależy od nas, od naszego nastawienia oraz myśli które kształtują naszą rzeczywistość. Tak naprawdę, nie ma granic. Naprawdę. Choć znaczna część ludzkości jest niewolnikiem swoich własnych ograniczeń które nieświadomie sobie narzucamy. Trzeba przy tym pamiętać, że nigdy, nie należy się koncentrować na samym osiągnięciu pieniędzy, lecz na celu do którego one prowadzą.
Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
Tak jak w kawałku Toola: "Pamiętaj. Jesteśmy wieczni. Cały ten ból jest iluzją."
To co przeżywamy tutaj, wszelkie przykre chwile, obojętnie jak bardzo by nie były raniące, to tylko ułamek, zaledwie draśnięcie dla nieśmiertelnego bytu. Teraz jest dla nas całym światem. Ale tylko teraz. Ile wobec tego jest warte teraz? Tyle ile z niego wyniesiemy. A każde przeżycie niech będzie nam tarczą, wzmocnieniem ego, ciała, psychiki. Niektóre rany goją się latami, ale gdy już tak się stanie, będziemy twardsi, silniejsi. To tez niezwykła motywacja do życia, jeśli przypomnimy sobie każde trudne sytuacje, co przeszliśmy w życiu i mimo to, dalej jesteśmy, trwamy, wzrastamy.
A co jeśli z niektórych bolesnych zdarzeń nigdy nie wyjdziemy? To znaczy, że byliśmy na tyle słabi, że jednak nas to zabiło, choć bardzo powoli.
Wysoka samoocena i wiara w siebie to podstawa.
Świat należy do odważnych, odwaga bierze się z wiary w siebie. Zerwijmy z mitem skromności. Zwłaszcza tak częstej u nas sztucznej skromności. Oczywiście, nie chodzi o brak samokrytyki, ta też jest ważna i cenna, ale to na ile pokładasz wiary w siebie to właśnie siła napędowa działań i sukcesów. Tak samo, to podstawa do szacunku i cenienia osób dla nas ważnych, bliskich. Masz siebie za zero, to i nie możesz należycie odnieść się do innych. Przykre, że tak wiele osób wyrabia własną samoocenę na opinii innych, wszak powinniśmy sami siebie cenić. Wtedy nasze Ego jest silniejsze i nie zdmuchnie nas byle podmuch drwiny ze strony ludzi zazdrosnych, złośliwych. W tej nieustannej szarpaninie o życie, która odbywa się na Ziemi, to siła naszej psychiki, tego jak wysoko sami się cenimy, zapewnia nam godziwy byt.
Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone.
W tym całym fizycznym motłochu jedno zawsze trzeba pamiętać. To tu i teraz to nie wszystko. To nawet nie większość, ani sedno czy cel. To stan przejściowy. To tylko cząstka. Trzeba obalić te dogmaty które zacieśniają, zamykają umysł i widzenie. Dopiero gdy osiągniemy pewnie poziom myślenia, postrzegania świata, przejrzymy na wylot przez konstrukcję, zobaczymy, że siła naszej woli nie ma granic. Choć przyznam, niektóre są koszmarnie trudne do przełamania, a zwłaszcza te które wynikają z samej natury bycia w ciele, posiadania reakcji chemicznych w mózgu które napędzają emocje, obrazu który nam wbija w umysł życie tutaj, otoczenie, środowisko. Ciężkie bariery fizyczne. Ale się da. Bo nic nie jest prawdziwe.
"Czyń wedle swej woli, będzie całym Prawem." (AL I:40)
"Nie ma prawa poza Czyń wedle swej woli." (AL III:60)
Gdy będziemy czynić wedle naszej Prawdziwej Woli, a przekonamy się o tym po paśmie sukcesów jakie będziemy odnosić, wszystko zacznie się układać. Jest pewien zamysł, koncept który istnieje na nasze życie: nasz własny, wewnętrzny, który możemy poznawać poprzez prawdziwe pragnienia i marzenia które snujemy w naszym życiu -od dziecka! Zagłębiając się w siebie, w sens własnego życia i wypełniając go spełniamy naszą Prawdziwą Wolę. A gdy to czynimy, nikt ani nic nie może stanąć nam na drodze, gdyż cały Wszechświat stoi wtedy po naszej stronie i umożliwia czynienie tejże Woli. A gdy ktoś stanie nam na drodze? To znaczy, że stoi on w sprzeczności do nas i nie postępuje zgodnie z własną Prawdziwą Wolą. A gdy ktoś stoi na drodze wykonania woli - zostanie zniszczony.
A na koniec taki jeszcze cytat:
"Niech będą błogosławieni ludzie o wszechmocnych umysłach, albowiem ich uniosą wiatry - niech będą przeklęci ci, którzy podają kłamstwa za prawdę a prawdę za kłamstwa, albowiem budzą obrzydzenie!"(V 11)